Problem alkoholowy występuje wśród moich krewnych
Dalsza rodzina często bagatelizuje swój potencjalny wpływ na krewnych. Tymczasem często okazuje się, że to właśnie oni są w stanie zapewnić niezbędny dla najbliższych uzależnionego komfort psychiczny. Spontaniczna wizyta czy rozmowa telefoniczna – niekoniecznie zorientowana na sedno problemu – może bardzo pomóc w stanięciu na nogi. Alkoholizm nie jest problemem jednego człowieka, a zepsute relacje w domu trudno później naprawić. Zapewnienie najbliższych alkoholika, że nie są sami ze swoim problemem i że mają na kogo liczyć jest więcej warte, niż mogłoby się wydawać.
Mam sąsiada-alkoholika
Alkoholizm wśród sąsiadów jest nieco delikatniejszą sprawą. Wiele osób – poza czynnikiem wstydu, o którym wspomniano na początku – najzwyczajniej w świecie nie życzy sobie ingerencji „z zewnątrz”. Postępujące w kraju zjawisko zanikania wspólnot sąsiedzkich może być poważną przeszkodą dla osoby chcącej udzielić wsparcia. Niemniej, i tutaj może zadziałać zwykła bliskość – okazywanie zainteresowania, drobne pomoce, uśmiech.
Czy mogę zrobić coś więcej?
Oczywiście! Ludowa mądrość głosi, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Szczera rozmowa i pomoc osobom współuzależnionym w zrozumieniu, że nie są one w żadnym razie odpowiedzialne za to, co dzieje się z osobą uzależnioną są bardzo ważne w terapii. Można poinformować o możliwościach leczenia osoby uzależnionej, pomóc w „oderwaniu” życia osoby współuzależnionej od życia alkoholika, spędzać wspólnie czas. Jeśli zostaniemy o to poproszeni, można także pośredniczyć w wyborze lekarza czy kliniki uzależnień.
Ocena: 5
Wszystkich ocen: 62