Witam. Jestem po strasznych przejściach zdrowotnych, na głębokiej immunosupresji i przez leki które zażywam nie moge spac. Od 4 lat biorę tabletki, kiedys to byly dwie nasenne, od ponad roku jedna. Mam tez okres (duzo stresu, nerwy) ze nawet ta jedna nie dziala, ale staram sie nic nie brać. Niekiedy jestem tak zmęczony, że w pracy nie mysle, wtedy wieczorem biore polowke drugiej tabletki i mogę chociaz troche odespac. To mi wystarcza. Zastanawiam sie co bedzie za rok, dwa, piec. Immunosupresje musze brac do konca zycia, jak to polaczyc ze snem?