TEMAT: Dopalacze – nasz nowy problem

o dopalaczach coraz głośniej – co w ogóle sądzicie o tym problemie? Czy działania podjęte przez rząd są wystarczające? Niedawno przecież potruła się prawie setka osób...

Dopalacze są trochę traktowane po macoszemu, jako niegroźny problem, lżejsze narkotyki, coś bardziej bezpiecznego – a to nie prawda, bo również mogą mocno uzależnić. Poza tym po jakimś czasie po zażyciu dopalaczy może pojawić się chęć spróbowania czegoś zdecydowanie mocniejszego – a wtedy to już nie przelewki... No i nie zapominajmy, że struła się ponad setka osób! A część walczyła o życie (i to tylko ostatnio, a ta afera się ciągnie rok lub dwa).

O szkodliwości dopalaczy fakt, że producenci boją się kłopotów z prawem i nie nazywają swoich produktów wprost dopalaczami lecz produktami kolekcjonerskimi – tak na wypadek, gdyby coś nie grało. Poza tym po zażyciu dopalaczy można dodstać ataków agresji, depresji, omamów, bieugnki, wymioty... nieciekawa sprawa.... zdecydowanie lepiej tego unikać!

no właśnie, z tego co mówicie, to problem jest bardzo poważny, a przez np stworzenie filmiku (przez ministerstwo) oraz piosenki, to mozna odniesc wrazenie, ze to nic takiego strasznego, bo przeciez forma jest bardzo tandetna – tak sobie moze pomyslec nastolatek. A przeciez dopalacze sie pojawiłu dopiero niedawno – więc też nie znamy długotrwałych skutków.

Odświeżam temat, żeby nie tworzyć kolejnych wątków. U mnie na ośiedlu otworzyli sklepik z dopalaczami. była policja, zamknęli go na 2 dni, a później znowu otworzyli. Nie rozumiem zbytnio. Państwo jest bezsilne czy mi się zdaje??

Mnie się wydaję, że od pewnego momentu prawo i tak się zaostrzyło w stosunku dopalaczy, ale jednak prawo nie nadąża jeszcze za producentami dopalaczy i w tym leży problem. Wiele młodych osób ma do nich dostęp, niekiedy na własne życzenie, tylko nigdy nie zdają sobie sprawy z konsekwencji ich zażywania.