Jeszcze do niedawna koncentrowano się głównie na badaniu negatywnych stron spożywania alkoholu, a także na tym, jaki ma on wpływ na ludzkie zdrowie. Tymczasem obecnie coraz częściej podkreśla się, że napoje wysokoprocentowe nie tylko wyniszczają organizm, ale także przynoszą złudne poczucie szczęścia, stając się źródłem chorób psychicznych, wypadków, a także wielu innych nieszczęść. Dlaczego alkohol nie daje szczęścia i jak pić, aby nie krzywdzić siebie oraz innych? Na te i inne pytania postaramy się odpowiedzieć w dzisiejszym wpisie.
Jak alkohol wpływa na nastrój i zachowanie?
Napoje alkoholowe podobnie jak wiele innych substancji psychoaktywnych wpływają na samopoczucie, emocje oraz zachowanie. Wiąże się to przede wszystkim z faktem, iż etanol przyczynia się do zakłócenia funkcjonowania neuroprzekaźników w mózgu, wywołując w ten sposób przyjemne odczucie. Małe cząsteczki alkoholu przenikają do układu nerwowego i uszkadzają delikatne błony komórek neuronów, co sprawia, że pod jego wpływem ludzie zaczynają się inaczej zachowywać. Picie przynosi zatem krótkotrwałe uczucie przyjemności, radości i relaksu, a niekiedy nawet euforii. Jeżeli jednak dojdzie do przekroczenia granicy i sięgnięcia o jeden kieliszek za dużo, wówczas sytuacja ta natychmiastowo się zmienia. Niektórzy stają się bardzo senni, inni z kolei są płaczliwi, potrafią się kłócić o byle błahostkę itp.
Alkohol jako depresant
Napoje wysokoprocentowe zmniejszają szybkość przesyłania impulsów pomiędzy komórkami nerwowymi, co oznacza, że przyczyniają się do spowolnienia, a w niektórych sytuacjach nawet do zahamowania niektórych ośrodków mózgowych. Już niewielkie ilości etanolu powodują zaburzenie funkcji związanych z codziennym kontrolowaniem zachowania. To właśnie dlatego po wypiciu lampki wina czy jednego piwa robi się przyjemnie, poprawia się samopoczucie, a także zmniejszają się obawy przed nawiązywaniem kontaktów. Pokonanie zahamowania sprawia, że w początkowej fazie pojawia się podniecenie oraz pobudzenie. Większość ludzi po alkoholu jest w stanie robić rzeczy, których nie dopuściliby się na trzeźwo. Niekiedy jest to zabawa, innym razem przygodny seks, wszczęcie awantury itp. W większych dawkach trudno jest uznać działanie alkoholu za przyjemne, ponieważ dochodzi do zahamowania funkcji układu nerwowego, a więc do:
- zaburzeń koordynacji ruchowej,
- wahań nastroju,
- bełkotliwej mowy,
- nieostrego widzenia,
- zaburzeń koncentracji i pamięci,
- zachowań impulsywnych oraz agresywnych.
Alkohol daje krótkotrwałe poczucie szczęścia?
Badania przeprowadzone przez naukowców niejednokrotnie dowodziły, że efekty związane z poczuciem szczęścia w związku ze spożywaniem alkoholu nie są długookresowe, a co więcej, w żaden sposób nie przekładają się na poziom satysfakcji z życia. W rzeczywistości wzrost ilości wypijanych napojów powoduje zmniejszenie ogólnego zadowolenia z egzystencji, ponieważ może przyczyniać się do rozwoju uzależnienia. Ludzie spożywają alkohol, gdyż sprawia im to przyjemność, wpadając w pułapkę, że dzięki niemu skutecznie rozprawią się z niepokojem, lękiem czy nawet z depresją. Jest to jednak błędne przekonanie, ponieważ jak każda inna substancja psychoaktywna, może zredukować problemy na krótką metę. W dłuższej perspektywie napoje alkoholowe na ogół pogłębiają stany depresyjne i lękowe, gdyż wchodzą w reakcje z neuroprzekaźnikami odpowiedzialnymi za naturalne zwalczanie tego typu odczuć.
Jak pić, aby nie krzywdzić siebie i innych?
Najważniejszą zasadą jest przede wszystkim zachowanie umiaru. Im mniej alkoholu, tym lepiej. Szkodliwe skutki ma zarówno okazjonalne picie, jak i regularne spożywanie niewielkich ilości piwa, wina czy wódki. Przy codziennym zaglądaniu do kieliszka wprawdzie trudno o stan upojenia, ale w takiej sytuacji bardzo cierpi wątroba, ponieważ alkohol ma na nią nie tylko wpływ toksyczny, ale również metaboliczny. Warto też wiedzieć, że narząd ten jest o wiele wrażliwszy u kobiet, dlatego to właśnie u nich znacznie częściej pojawiają się problemy związane z funkcjonowaniem tego organu na tle nadużywania alkoholu.
Podsumowanie
Ludzki organizm w naturalny sposób produkuje endorfiny, czyli związki nazywane „hormonami szczęścia”. W sytuacji, kiedy codziennie są one dostarczane wraz z alkoholem, wówczas przestaje je wytwarzać. Dlatego, jeśli napoje alkoholowe zostaną odstawione, wówczas automatycznie dochodzi do obniżenia nastroju. Chcąc ograniczyć ryzyko związane z alkoholem, warto nie tylko przestrzegać ustalonych limitów spożycia, ale także robić odstępy czasowe w piciu oraz pamiętać, że alkohol w żadnym przypadku nie stanowi lekarstwa na smutki.