Wyższy status majątkowy może okazać się dla niektórych ludzi problemem. Ciągła pogoń za dobrobytem, stres związany z pracą, pomnażaniem majątku – wszystko to można odreagowywać w różny sposób Nieograniczony dostęp do środków finansowych sprawia, że ludzie zaczynają je wydawać na różne zachcianki. Niektóre z nich w pewnym momencie nieoczekiwanie zmieniają się w nałóg, a kwestia pieniędzy nie ma najmniejszego znaczenia. Z jakimi uzależnieniami najczęściej borykają się ludzie majętni?
Brak umiaru w spożywaniu alkoholu
Stereotypowo myślimy, że alkoholicy to głównie ludzie bezdomni, degeneraci. Tymczasem ten nałóg ma różne oblicza i dotyczyć może także osób majętnych. W kręgach ludzi zamożnych nie brakuje ani okazji (przyjęcia, rauty, bale, spotkania biznesowe), ani dostępu do szerokiego wachlarza trunków. Ale pije się nie tylko w towarzystwie. Bywa, że domowy barek wypełniają butelki z markowymi alkoholami, po które można w każdej chwili sięgnąć. A jeśli nawet zabraknie alkoholu zawsze można wysłać po niego szofera, czy poprosić taksówkarza o zrobienie zakupów. Pieniędzy na ten cel na pewno nie zabraknie. Alkohol często przynosi im ukojenie i odstresowuje. Jest tak, jak w przypadku nałogowców o innym statusie materialnym – nie tylko przyjemnością czy formą degustacji, ale i często ucieczką od kłopotów czy antidotum na bezsenność.
W szponach hazardu
Obok alkoholu, to właśnie hazard najczęściej uzależnia ludzi bogatych. Okazjonalne granie w kasynach, obstawianie wyników na wyścigach konnych z kontrolowanej przyjemności staje się pewnego dnia nałogiem. Hazardzista zaczyna odczuwać większe pobudzenie i adrenalinę przy braniu udziału w częstszych zakładach, obstawianiu wyższych stawek. Ryzyko daje adrenalinę, która uzależnia, a przy osiągnięciu wygranej nie liczą się żadne kwoty. Przestaje mieć znaczenie także to, że właśnie kończy się budżet, a zaczyna się pożyczanie. Aby skończyć z nałogiem, trzeba podjąć decyzję o utrzymywaniu całkowitej abstynencji od wszelkiego rodzaju gier – hazardowych i towarzyskich (na żywo lub w telewizji), zarówno w roli uczestnika, jak i obserwatora.
Zawsze znajdzie się kasa na narkotyki
Podobnie jak z alkoholem – kwestia sięgnięcia po narkotyki może być uwarunkowana różnymi czynnikami – od predyspozycji wynikających ze środowiska, w którym się wychowujemy, dorastamy czy obracamy w życiu dorosłym po chęć wyluzowania się, odreagowania problemów prywatnych i zawodowych. Narkoman nie ma jednego konkretnego statusu majątkowego. Zamożnym ludziom po prostu łatwiej jest zaopatrzyć się w narkotyki, gdyż mają na to fundusze. Kupują ile chcą i kiedy chcą. Chęć spróbowania, chwilowego odstresowania, przerodzić się może jednak któregoś dnia w niedającą spokoju potrzebę. Bez narkotyków z czasem coraz trudniej znieść rzeczywistość, a środki na nie zawsze są pod ręką.
Dzień bez zakupów, dzień stracony
Majętne kobiety często popadają również w zakupoholizm. To nałóg, który pozwala obniżyć napięcie psychiczne i uzyskać krótkotrwałe zadowolenie. Zasobny portfel to dla nich sposób na to, aby polepszyć swoje samopoczucie poprzez zaopatrywanie się w markowe, kosztowne buty, torebki, ubrania, luksusowe kosmetyki. Każdy dzień to dla nich nowe zakupowe wyzwanie. Za pomocą różnych kanałów (prasa, internet, reklamy, programy lojalnościowe) śledzą wszelkie nowości ze świata mody. Jeśli łapią się na tym, że jest to właściwie jedyny sposób na poprawę nastroju, a dzień bez zakupów zdecydowanie go pogarsza, to można już mówić o uzależnieniu.
Cena idealnego piękna
Innym nałogiem, któremu równie często ulegają zamożne panie, są operacje plastyczne. Nieskończone dążenie do osiągnięcia idealnych kształtów bardzo szybko uzależnia, zwłaszcza gdy widzi się efekt tych działań. Podobnie mogą oddziaływać zajęcia fitness czy zabiegi w spa. Ciągłe upiększanie i odmładzanie ciała w ten sposób zamienia się w końcu w obsesję, wieczne niezadowolenie z efektów, dopasowywanie grafiku codziennych zajęć do planu treningowego czy harmonogramu zabiegów upiększających.
Nienasycenie
Luksusowym uzależnieniem jest też jedzenie. W przypadku osób zamożnych dotyczy to zamawiania, kupowania i konsumowania produktów spożywczych z tzw. wyższej półki, łącznie ze sprowadzaniem ich z innych krajów. To również jadanie w najdroższych restauracjach, zapraszanie najlepszych kucharzy, aby gotowali posiłki w swoim domu. I nie chodzi w tym przypadku raczej o obżeranie się, ale ciągłe nienasycenie swoich gustów kulinarnych.
Nałóg kosztuje
Wszystkie te nałogi są niezwykle kosztowne. Skutki uboczne to uboższy portfel, a niekiedy nawet utrata całego majątku. To również zaburzenia psychiczne, a w przypadku substancji psychoaktywnych – dodatkowo fizyczne. W wielu przypadkach zapewne trudno samemu sobie uświadomić problem. Podjęcie leczenia poprzez wizyty u specjalistów od uzależnień, czy zgłoszenie się na detoks do ośrodka odwykowego w sytuacji dłuższego zażywania używek pozwoli uświadomić sobie wagę problemu. Bez odpowiedniej terapii powrót do życia bez nałogu może okazać się niemożliwy.