Dymiący długopis – jak często mówi się na e-papierosy – to zjawisko ostatnio bardzo popularne na ulicach miast czy w innych miejscach publicznych. Dymek pochodzący z elektronicznego papierosa puszczają już nawet nastolatki. E-papierosy pali się, bo taka jest moda. Pali się też wierząc, że w ten sposób można uwolnić się od nałogowego palenia tradycyjnych papierosów. Czy jednak ta „e-terapia” do końca jest taka bezpieczna i nie sposób się od niej uzależnić?
Bezpieczne dla otoczenia
Elektroniczne papierosy zbudowane są z najczęściej z dwóch lub trzech części: kartridża (ustnika), atomizera (z którym może stanowić jeden element) oraz źródła zasilania (np. baterii). To rodzaj inhalatora, który wypełnia płyn będący mieszanką gliceryny, wody, nikotyny i substancji smakowych. Można z nich korzystać praktycznie wszędzie, ponieważ nie stanowią zagrożenia – nie wywołują pożarów, nie pozostawiają nieprzyjemnego zapachu i z reguły nie przeszkadzają osobom trzecim. Palacz zyskuje poczucie, że nadal odbywa swój rytuał palenia oraz likwiduje głód nikotynowy. E-papieros smakuje tak jak prawdziwy i do tego imituje charakterystyczny dym.
Nikotyna przenika do organizmu
Mimo haseł reklamowych: beznikotynowe, e-papierosy zawierają jednak duże dawki szkodliwej nikotyny. Tym samym nadal mamy do czynienia z psychicznym i fizycznym uzależnieniem. W jednym pojemniku z liquidem znajduje się ok. 10 ml płynu, a 1 ml to odpowiednik jednej paczki papierosów. W efekcie do organizmu trafia więc większa dawka nikotyny i trwale go uzależnia. Mimo iż dym z e-papierosa jest mniej widoczny, nie znaczy, że jest też mniej szkodliwy. Skoro dymiący długopis zawiera nikotynę, to tym samym nadal też jest niezdrowy naszego organizmu. Może powodować bóle głowy i mięśni, nadciśnienie, atak serca czy trwałe uszkodzenia mózgu.
Z e-papierosem nie wiążę się już cały tzw. rytuał palenia – wyjmowanie papierosa z paczki, zapalanie go, wdychanie i wydychanie dymu, strząsanie popiołu i gaszenie, co sprawia, że nie jest on też sposobem na zajmowanie rąk. Mimo to jednak psychiczna potrzeba sięgania po niego nadal zostaje. Trochę inaczej tylko wygląda cały ten rytuał.
Inne sposoby na rzucenie palenia
Zamiana tradycyjnego papierosa na jego elektroniczną wersję niekoniecznie jest więc dobrym i skutecznym sposobem na rzucenia palenia. Może warto poszukać innych środków, które opracowano do walki z tytoniowym nałogiem? W aptekach można znaleźć alternatywnie np. plastry, pastylki, gumy nikotynowe czy spraye do nosa, które zostały dokładnie przebadane. W przypadku elektronicznych papierów nie przeprowadzono jeszcze na tyle gruntownych badań, aby ostatecznie rozstrzygnąć kwestię jego szkodliwości lub nieszkodliwości dla organizmu.