Czy trzeba się głodzić, żeby schudnąć? Czy żeby stracić na wadze, wystarczy tylko nic nie jeść? Co zrobić, aby pozbyć się zbędnych kilogramów?
Rozsądne odchudzanie
Kilka centymetrów za dużo w biodrach czy talii potrafi zepsuć humor niejednej osobie. Zdrowa, smukła sylwetka to marzenie większości. Czy aby ją osiągnąć, trzeba rzeczywiście odmówić sobie jedzenia niemal wszystkiego? Ogłosić „strajk głodowy”? Rozsądne odchudzanie to znacznie lepszy sposób. Wystarczy tylko odpowiednio zmodyfikować codzienną dietę. Głodówka może i przyniesie szybką utratę wagi na początku (głównie przez pozbycie się nadmiaru wody), ale za chwilę pojawi się efekt jojo. Organizm bowiem na takie restrykcyjne działania i nawet na późniejszy powrót do zwykłego menu odpowiada „oszczędzaniem”. Zdezorientowany, nie wie, czy otrzyma odpowiednią ilość jedzenia, więc zaczyna „gromadzić zapasy” z tkanki tłuszczowej i mięśniowej. Zamiast chudnięcia może więc nagle pojawić na wadze kilka dodatkowych, a za nimi – nasze wielkie zdziwienie. Trzeba zmierzyć się z taką prawdą, że im więcej więc będziemy się głodzić, tym wolniej będziemy chudnąć.
Na rozregulowanych obrotach
Z głodówką wiąże się niedobór minerałów i witamin. Wyjałowiony organizm zaczyna funkcjonować na rozregulowanych obrotach. Przekłada się to m.in. na problemy z koncentracją, arytmią, wypadaniem włosów, szybsze starzenie się skóry, choroby zębów, mniejszą odporność, a większą podatność na infekcje… W niektórych przypadkach dojść może jeszcze do odwodnienia organizmu. Głodzony organizm traci wodę w ekspresowym tempie, sięgając po zapasy tłuszczu. Często dochodzi wówczas do wymiotów i biegunek. W efekcie pojawia się uczucie wycieńczenia, skóra staje się mniej jędrna, mogą zacząć wypadać włosy, paznokcie się kruszą i łamią, wariują hormony… Nie wspominając już o tym, że podobne działania mogą w konsekwencji doprowadzić do takich zaburzeń psychicznych związanych z odżywianiem jak anoreksja czy bulimia.
Owoc (nie)zakazany
A przecież, aby doszło do spalania tak znienawidzonych tłuszczów, wystarczy tylko ograniczyć ilość kalorii, którą każdy organizm potrzebuje w indywidualnym wymiarze. Po co lepiej nie sięgać w rozsądnej diecie? Słodycze, fast foody, chipsy, białe pieczywo, napoje gazowane, słodzone soki owocowe lepiej skreślić z listy. Za to warto, aby w menu znalazły się ryby (z łososiem i tuńczykiem na czele), mięso drobiowe, warzywa, nabiał, kasza gryczana, cytrusy. Organizm do tego, aby normalnie funkcjonować, potrzebuje określonej dawki energii płynącej właśnie z dobrego jedzenia. Pięć skrojonych na miarę posiłków, trochę ruchu (siłownia, fitness, bieganie, pływanie) oraz silna motywacja i wola w tym, aby trzymać się diety (a nie głodówki!) – i sukces murowany.
Jaki z tego morał? Głodzenie to odchudzanie, które po prostu nie działa!