ZADZWOŃ TERAZ: 533 221 555

Prywatny Ośrodek Leczenia Uzależnień i Współuzależnienia

533 221 555 czynne 24/7 You TubeGoogle Plus

czwartek, 01 grudzień 2016

Kim jest osoba cierpiąca na HFA?

Najczęściej pracują w wielkich korporacjach. Mają stanowisko, wiele pracowniczych przywilejów, dobre zarobki i wyrobioną pozycję w firmie. Do tego jeszcze rodzinę i nowy samochód. Do pracy wychodzą modnie ubrani, pachnący – widać po nich tzw. klasę. HFA (High Functioning Alcoholics) to alkoholicy wysokofunkcyjni. Sięgają po whisky, piwo lub wino, rzadziej po wódkę, która kojarzy im się raczej z pijakami z bramy. Sprawiają wrażenie osób, które są poukładane życiowe, realizujące się zawodowo, a przy tym jeszcze mają duży status majątkowy. Ich życie jednak tylko z pozoru jest idealne i wolne od nałogu.

Mam kasę, więc stać mnie na wszystko

Dziennikarze, lekarze, adwokaci, menadżerowie, biznesmeni, sędziowie… to kilka zawodów, w których można spotkać wysokofunkcyjnych alkoholików. Mając dobrą pensję, osoby z HFA mogą pozwolić sobie na to, aby kupować lepsze jedzenie, kosmetyki z wyższej półki, korzystać z salonów kosmetycznych i fitnessu, aby dobrze wyglądać na co dzień. Spore zarobki pozwalają radzić im sobie z finansowymi konsekwencjami picia. Zajmując często wysokie stanowiska, są do tego niekontrolowani przez innych. Dlatego mogą pić, kiedy właściwie chcą – przemycając alkohol do pracy, na spotkania niekoniecznie o charakterze tylko służbowym. Niekiedy piją w ukryciu w domu czy innych miejscach. Mimo tego, są to osoby społecznie akceptowane, aktywne, udzielające się w różnych środowiskach, towarzyskie i sympatyczne.

Co wyróżnia osobę cierpiące na HFA?

Oto kilka symptomów, która można zauważyć u osób cierpiących na HFA:

  • praca jest głównym oparciem – wysokofunkcyjny alkoholik jako wartość nadrzędną traktuje swoją pracę. I to ją najczęściej traci dopiero na samym końcu. Daje mu ona poczucie stabilizacji i pozwala pewnie stwierdzić: mam pracę, więc nie mam problemu. Z pozoru jest doskonale zorganizowanym pracownikiem – wszystkiego terminowo dopilnuje i będzie miał wokół siebie zawsze porządek,
  • zaprzeczanie – mimo iż regularnie i dużo pije, to jednak twierdzi, że nie przypomina tradycyjnego pijaka z ulicy – nie ma więc żadnego problemu w jego przypadku,
  • wiele wcieleń – wysokofunkcyjny alkoholik w pracy błyszczy pomysłami, inwencją twórczą, intelektem. Po – nie wie, co począć z wolnym czasem, tym, który powinien spędzić rodziną. Często umawia się na spotkania „z klientami” na mieście, służbowe kolacje, dzięki którym po alkoholu znowu świat nabiera kolorów. Bywa, że wyjścia tego typu kończą się również przypadkowym seksem lub innymi decyzjami, na które nie zdecydowałby się na trzeźwo. Jest więc atrakcyjnym rozmówcą, idealnym kompanem na imprezę, pozornie szczęśliwym człowiekiem. W rzeczywistości jednak dopada go wstyd, że znalazł się w takiej właśnie sytuacji,
  • alkohol pod kontrolą – kiedy słyszy zarzuty, że ma problem z alkoholem, stara się udowodnić światu, że bez picia jest w stanie wytrzymać kilka miesięcy, że przecież jest zdrowy i ma sytuację pod kontrolą;
  • inni też piją – osoba z HFA z reguły otacza się osobami, które również piją. To z nimi chodzi na imprezy, w miejsca, gdzie alkohol jest na porządku dziennym, wybiera również na partnerki czy partnerów osoby, którzy, podobnie jak ona, lubią wypić. W takim otoczeniu zdecydowanie łatwiej jest powiedzieć, że „skoro inni piją czy biorą narkotyki, to dlaczego ja mam być inny”?

Alkoholik? To nie ja!

Jakich konsekwencji może spodziewać się wysokofunkcyjny alkoholik? Oto kilka sytuacji:

  • żona lub mąż mogą złożyć pozew o rozwód,
  • zwolnienie z pracy,
  • zatargi z prawem,
  • problemy ze zdrowiem,
  • emocjonalne zagubienie – narastający lęk i strach.

Osoba cierpiąca na HFA jest świadoma tego, że za tymi wszystkimi problemami stoi nadużywany alkohol. Jednak nie umie ona przyznać się do tego, że jest alkoholikiem. Jej zdaniem alkoholikiem może być tylko menel, przypadkowy pijak z ulicy. Nie ona – osoba z dorobkiem zawodowym i majątkiem. Dlatego wysokofunkcyjnemu alkoholikowi trudno jest wytłumaczyć, że ma problem z piciem i warto, aby się nim zajął. Sam nałóg może ciągnąć się latami. Zazwyczaj dopiero konsekwencje nadużywania alkoholu (np. spowodowanie wypadku samochodowego pod wpływem alkoholu) wpływają na to, że zaczyna szukać pomocy u specjalistów. Kiedy nałóg przestaje być tajemnicą, uzmysławia sobie, jak wielki ma problem.

Uzależnienia osoby z HFA

Osoba z HFA jest przede wszystkim psychicznie uzależniona od alkoholu. Zdarza się bowiem, że fizycznie może sobie poradzić przez jakiś czas bez substancji psychoaktywnej. Jednak ograniczanie alkoholu na własną rękę jest tylko chwilowe i zazwyczaj nie przynosi długotrwałego efektu. Dlatego wysokofunkcyjnemu alkoholikowi potrzebne jest wsparcie nie tylko najbliższych, ale przede wszystkim terapeuty specjalizującemu się w uzależnieniach.

Ocena: 5

Wszystkich ocen: 62

Skomentuj