Święta to jedna z tych okazji, kiedy na stole – poza tradycyjnymi świątecznymi przysmakami – pojawia się także alkohol. „Nie napijesz się z wujkiem, tyle się nie widzieliśmy?”, „Trzeba wnieść toast za spotkanie z rodziną!” – słyszysz pewnie w gronie najbliższych. Warto w takich sytuacji przypomnieć sobie kilka wskazówek, które pomogą nie powrócić do nałogu.
Krok pierwszy – abstynencja czy ograniczenie picia?
Abstynencja wydaje się czymś oczywistym: piję albo nie piję. Jeśli jednak chcesz ograniczyć ten proces, nie będzie to już tak proste. Niezbędne jest w tym przypadku bardzo dokładne określenie każdego przypadku związanego z alkoholem – jak często, ile jednorazowo, w jakich sytuacjach itd. Kolejnym krokiem musi być uczciwe monitorowanie tego procesu. Uczciwe, czyli obejmujące zapisywanie, jak faktycznie wyglądała dana sytuacja w porównaniu do Twojego postanowienia. Jeśli kogoś w tym przypadku oszukujesz, to przede wszystkim siebie.
Krok drugi – zmiana towarzystwa
Planując abstynencję lub ograniczenie picia, ważne jest środowisko, w jakim będziesz się obracał. Może się zdarzyć, że najlepsi koledzy to ci, którzy raczej w tym postanowieniu Ci nie pomogą, bo sami mają problem lub mogą działać na Ciebie demotywująco. Dlatego dla ułatwienia sobie pewnych sytuacji warto zrobić towarzyskie przetasowania i zakolegować się z tymi, którym jednak zależy na tym, aby udało Ci się poradzić z nałogiem. Ważne jest wyrobienie w sobie pewnych nawyków, mechanizmów obronnych, które będą autentyczną reakcją na każdą próbę częstowania alkoholem. Może się zdarzyć, że wystarczy proste zdanie: „Dziękuję, ja nie piję”.
Niekiedy też mobilizująco działa regularna obecność na mityngach alkoholowych. W chwili zwątpienia może pomóc wykonanie telefonu do innego trzeźwego alkoholika. Bez względu na porę dnia czy nocy.
Krok trzeci – nie bądź głodny, zły, samotny i zmęczony
Nie bądź nigdy głodny, zły, samotny i zmęczony – to zasada HALT (akronim słów: Hungry, Angry, Lonely, Tired), bardzo popularna wśród osób uzależnionych. Taki stan – według przeprowadzonych badań – sprzyja nawrotom choroby alkoholowej. Biorąc pod uwagę, że w pierwszym okresie abstynencji głód alkoholowy może wywoływać pragnienie, warto mieć przy sobie zawsze butelkę wody mineralnej lub innego napoju (bez procentów!). Nawet jeśli pojawi się nieodparta chęć zajrzenia do kieliszka – warto ją przetrzymać. Przez godzinę, dwie. Mocowanie się ze samym sobą jest trudne, ale nikt nie powiedział, że niemożliwe.
Krok czwarty – nie trzymaj alkoholu w domu
Unikanie wyzwalaczy, takich jak wspomniane już wyżej pijące towarzystwo, lokale serwujące różnego rodzaju trunki, jak również nie trzymanie alkoholu w domu – to kolejna, ważna zasada. Pusty barek, nie kupowanie alkoholu w ramach prezentu, nie zaopatrywanie się w inne wyroby na bazie alkoholu (czekoladki, ciasta itd.) może Ci pomóc uniknąć skojarzeń z przedmiotem, smakiem, zapachem nałogu, który zwalczasz. Nie sięgaj też po inne używki – środki psychotropowe itd.
Krok piąty – zajmij się czymś aktywnym
Aktywizacja swojego własnego życia w trzeźwości ułatwi zmaganie się z potrzebą picia. Skoncentruj się na sobie, na swoich potrzebach. Znajdź rzeczy, które Cię zainteresują, wróć do dawnego hobby lub odkryj nowe. Zapisz się na kurs, wybierz się do klubu fitness lub na siłownię. Zacznij działać w wolontariacie lub podróżować – tak naprawdę możliwości jest wiele, aby w ciekawy i aktywny sposób wypełnić pustkę, jaka powstała po alkoholowym nałogu.
Gdy dopadnie Cię alkoholowa pokusa, warto, abyś przypomniał sobie, jak wyglądało Twoje życie, kiedy piłeś i Twoje ostatnie upicie się. I jeszcze jedna ważna rzecz – traktuj siebie samego dobrze, jak kogoś, kto wraca z dalekiej podróży, zdrowieje po ciężkiej chorobie. Bądź swoim przyjacielem – cierpliwym, empatycznym, wsłuchującym się w swoje potrzeby. I nie zapomnij o odpoczynku – on też jest bardzo ważny.