Stres dotyczy każdego z nas. Jest naszą reakcją fizjologiczną na bodziec pochodzący ze świata zewnętrznego. Od tego, jak bardzo np. jesteśmy wrażliwi, odporni, w jakim stanie psychicznym znajdujemy się w danym momencie, zależeć będzie odpowiedź naszego organizmu i nasilenie stresu. Silny stres może spowodować np. przyspieszenie/zwolnienie bicia serca, gęsią skórkę, pocenie się (m.in. dłoni) czy rozszerzenie lub zwężenie źrenic. Stres może działać paraliżująco, usztywniająco, dekoncentrować (to objawy tzw. dystresu). Ale ma też pozytywną stronę (eustres) – może mobilizować do podjęcia różnych działań, decyzji.
Gdzie tkwi przyczyna?
Walkę ze stresem warto zacząć od tego, aby samemu zanalizować, jakie sytuacje doprowadzają nas do tego stanu. Poznając jego źródło, będziemy mogli poszukać odpowiedniego rozwiązania. Możemy np. zastanowić się, które sytuacje da się wyeliminować z naszego życia. Podzielić je można na dwie grupy. W pierwszej znajdą się te, które można szybko opanować, a w drugiej te, z którymi będzie więcej problemu. Ważne jest, by rozpisać plan działania. Jeśli danej stresogennej sytuacji nie możemy zmienić, warto ją po prostu zaakceptować i spróbować przejść z nią do porządku dziennego. Zmiana podejścia pozwoli zmniejszyć stres w danej, trudnej sytuacji i tym samym zmniejszyć jego somatyczne następstwa.
Znajdź czas na wypoczynek
Szukając sposobu na stres powinniśmy również zadać sobie pytanie, czy umiemy wypoczywać. Relaks bowiem może zadziałać łagodząco na różnego typu napięcia. Dlatego warto każdego dnia znaleźć choć chwilę dla siebie. Zrobić sobie aromatyczną kąpiel, spotkać się na kawie z przyjaciółmi, przeczytać gazetę lub książkę, obejrzeć film. Mimo dużej ilości zajęć każdego dnia, warto wygospodarować chwilę na taką przyjemną przerwę.
Złość wybiegaj
Zdarza się też, że kumulujemy w sobie dużo negatywnych emocji, wynikających ze stresujących sytuacji. Aby nie wyładowywać się na innych i nie mówić przykrych rzeczy, których będziemy żałować, lepiej znajdźmy inną alternatywę na zniwelowanie napięcia. Dobrą alternatywą są ćwiczenia – w domu, na dworze, na siłowni. Taniec, pływanie, spacer czy choćby kilkuminutowa gimnastyka mogą sprawić, że poczujemy się odprężeni i zrelaksowani. Poziom endorfin na tyle wzrośnie, że będziemy spokojni i zadowoleni. Podobny efekt może przynieść zakup jakiejś drobnej rzeczy, ugotowanie ulubionej potrawy czy wyjście do kina.
Herbatka Cię uspokoi
Stresu nie powinno się zawsze „zajadać”, ale od czasu do czasu można zrobić taki wyjątek.. Jeśli jednak już robić sobie jakąś smaczną i pożywną przekąskę, to lepiej wybrać np. owoce (banan, ananas mają hormon dobrego nastroju – serotoninę). Uspokojenie może przynieść również herbatka z takich ziół jak np. melisa, rozmaryn, dziurawiec, mniszek lekarski. W skrajnych przypadkach można sięgnąć po leki uspokajające lub antydepresyjne, ale tylko te, które przepisze lekarz. Odstresowująco działają również witaminy z grupy B (m.in. wspomagają działanie układu nerwowego, przeciwdziałają zmęczeniu). Dobry wpływ na napięte mięśnie, lepszą koncentrację czy pracę serca ma także magnez i wapń.
Słońce, muzyka, uśmiech, modlitwa
Do produkcji hormonów dających energię (serotoniny i kortyzolu) potrzebne jest światło. Dlatego warto korzystać z każdych słonecznych chwil. Słońce ma bowiem bardzo pobudzające działanie. Kojąco na nerwy działa również muzyka. Niektórym pomogą dźwięki kojarzące się z naturą, innym muzyka poważna.
Skuteczną bronią jest również śmiech, który może wzbudzić dobra komedia, spotkanie ze znajomymi etc. Niektórym ludziom w stresie pomaga też modlitwa.
Stres nie powinien dominować naszego życia. Gdy występuje on jednak jako zjawisko długotrwałe i przekłada się np. na problemy ze snem, koncentracją, popadanie w nałogi, to wówczas lepiej skorzystać z pomocy psychologów.