Są pewne nałogi, które bardziej kojarzą nam się z kobietami i takie, które łączymy zdecydowanie bardziej z mężczyznami. Czy rzeczywiście płeć może determinować większą słabość do pewnych używek czy zachowań? Kto jest bardziej podatny na alkohol, papierosy, narkotyki, leki, a kto na seks, zakupy, hazard, telewizję czy internet?
Jak wpadamy w szpony nałogu?
Wspólnym mianownikiem dla wszystkich nałogów jest to, że chcemy szybko odreagować i poprawić swoje samopoczucie. Najpierw więc są to małe ilości i częstotliwości: jeden papieros na imprezie, jeden drink wypity po ciężkim dniu pracy, obstawienie wyników w grze hazardowej, szybki wypad na zakupy. Z czasem jednak ochota na te rzeczy zaczyna wzrastać, a brak „poprawiaczy nastroju” zaczynamy coraz bardziej dotkliwie odczuwać. Zaangażowanie w nałóg sprawia, że przestaje dla nas mieć znaczenie rodzina, nie liczą się przyjaciele i znajomi, dotychczasowe hobby czy zainteresowania. Uzależnienie przejmuje kontrolę nad naszym życiem. A my staramy się usprawiedliwiać przed innymi swoje zachowanie, robiąc jednak wszystko, aby nie zrezygnować z nałogu.
Ach te emocje!
Nałogi mają to do siebie, że żerują przede wszystkim na naszych emocjach, a ściślej – problemach z nimi. W substancjach psychoaktywnych czy uzależniających zachowaniach upatrujemy rozwiązanie naszych kłopotów, zmniejszenie napięcia, które odczuwamy. Obojętnie jednak na jaki rodzaj „odprężenia” sobie pozwolimy, będzie to tylko chwilowe złagodzenie naszego bólu.
Na uzależnienia składa się wiele czynników. Tendencja do nich może wynikać z naszego dzieciństwa, które mogło być wypełnione wykorzystywaniem seksualnym, przemocą fizyczną, chłodnymi relacjami z najbliższymi. Dlatego właśnie osoby tak skrzywdzone jako dzieci bardzo często stają oprawcami dla siebie, bądź innych w dorosłym wieku. Z badań, które przeprowadzono pod koniec lat 90-tych XX w., wynika, że w tym przypadku kobiety i mężczyźni reagują bardzo podobnie.
Mózg i nasze predyspozycje do nałogów
Nie bez wpływu na nasze predyspozycje do uzależnienia jest także to jak zbudowany jest nasz mózg. Nierównowaga takich neuroprzekaźników jak endogenne opiaty i beta-endorfiny może przyczynić do tego, że szybciej wpadniemy nałóg, gdy np. doznamy zespołu stresu pourazowego.
Mózg to także organ, który bardzo lubi łatwe rozwiązania – szybkie dostarczanie mu przyjemności. Zamiast cierpienia, wysiłku, szukania na trzeźwo rozwiązań, podejmowania wyzwań, woli drogę na skróty. Lepiej jest więc wypić czy wziąć narkotyki, gdy się jest w dołku psychicznym. Tak samo właśnie działa proces uzależnienia.
Pełna demokracja
Młody, stary, biedny, bogaty, kobieta, mężczyzna – uzależnienie dotyka wszystkich w bardzo demokratyczny sposób. Nie można jednoznacznie stwierdzić, że bardziej działa na kobiety, a mniej na mężczyzn. Ostateczny wpływ bowiem na to, kto i w jaki nałóg wpadnie uwarunkowane będzie czynnikami psychologicznymi, fizycznymi i społecznymi. Przykładem może być alkoholizm kobiet. Kobiety uzależniają się szybciej od alkoholu, co warunkują czynniki biologiczne i psychologiczne. Pierwsze z nich to m.in. wchłanianie i trawienie alkoholu, które przebiega znacznie słabiej, niż u mężczyzn. Kobiety szybciej upijają się w fazie przedmiesiączkowej, niż przed owulacją. Szybciej też wpadają w ten nałóg przez swoje emocje – nieradzenie sobie z problemami (głównie w domu), po traumatycznych wydarzeniach, ze względu na stany lękowe, samotność, zaburzenia seksualne etc. Piją raczej w ukryciu przed innymi, bo „damskie picie” wiąże się z wielkim społecznym wstydem. Patrząc jednak z szerokiej perspektywy na problem – są jednak pewne uzależnienia, do których większą tendencję będą mieli panowie, a do innych – panie. Mężczyźni szybciej i chętniej sięgną pod alkohol, papierosa, stracą kontrolę nad graniem w gry komputerowe, hazardowe, czasem spędzanym na przesiadywaniu w internecie lub oglądaniu filmów pornograficznych. Kobiety za to rozładowują częściej emocje na zakupach, objadając się słodyczami, zażywając leki przeciwbólowe czy nasenne. Bardziej są też podatne na współuzależnienie. Nie jest to jednak regułą, gdyż wśród 250 zdiagnozowanych uzależnień mogą zdarzyć się również przypadki np. uzależnionych od słodyczy mężczyzn czy kobiet hazardzistek.
Bardziej niepokojący staje się jednak fakt, że nałogi przestają występować już w formie pojedynczej. Coraz częściej bowiem np. alkoholik jest jednocześnie uzależniony również od nikotyny, narkotyków czy hazardu. To nie ułatwia odzyskiwania kontroli nad własnym życiem.