Nawyki i przyzwyczajenia ma każdy. Nie wszystkie jednak wpływają na nas stresogennie. Gdyby jednak zrobić „rachunek sumienia”, to pewnie znalazłoby się kilka, które lepiej byłoby wyeliminować ze swojego życia i uniknąć tym samym napięcia. Dobrze wiemy, jak trudno czasami uporać się ze stresem. Zamiast więc wpadać w jego spiralę, poniekąd na własne życzenie, lepiej się zastanowić się, których nawyków można się pozbyć i… spróbować je wyeliminować.
Pesymistyczne czarnowidztwo
Optymistom ponoć żyje się łatwiej. Dlaczego? Bo nie wyolbrzymiają problemów, nie podchodzą pesymistycznie do wielu rzeczy, obce jest im czarnowidztwo. Negatywne scenariusze do niczego nie prowadzą. Bo zakładanie, że coś się nie uda, z czymś się nie zdąży itd. z pewnością nie ułatwia zmagania się z codziennością. Biorąc jeszcze pod uwagę, że takie myślenie często nie ma uzasadnienia w rzeczywistości, bo przecież nie jesteśmy w stanie przewidzieć wielu rzeczy, to jest to zupełnie niepotrzebne zamartwianie się na zapas i pogłębianie stresu. A wystarczy tylko złapać dystans do danego tematu, poszukać pozytywów, jakie może przynieść dana sytuacja, czy nawet na chwilę odłożyć rozwiązanie problemu, aby nasz mózg sam doszedł do wniosku, że to nie jest aż takie ważne.
Brak czasu na reset
Często praca lub inne rzeczy są ważniejsze od odpoczynku czy snu. Szkoda nam na to czasu, który ciągle chcemy na czymś zaoszczędzić. Ale nasz organizm jest tak zaprogramowany, że potrzebuje chwili na reset. Kiedy się wysypiamy, nasza gospodarka hormonów stresu działa prawidłowo. Gdy jednak zarywamy noce, nie znajdujemy chwili na relaks, to wówczas stajemy się bardziej zdenerwowani i pełni napięcia. Nie wspominając już o tym, że dzięki takiej praktyce brakuje nam energii do działania.
Grunt to nie wpadać w panikę
Kiedy nazbiera nam się za dużo problemów, to często dopada nas poczucie, że nie damy rady im podołać. Ich spiętrzenie nas przeraża i wpadamy w panikę. Zamiast jednak katastroficznemu myśleniu, lepiej byłoby spróbować znaleźć jakieś rozwiązanie. Gdy pojawia się już wielki stres, to lepiej jest na moment zostawić dany problem, wyciszyć się i za chwilę wrócić do niego jeszcze raz. Jeśli się oczywiście da, bo nie zawsze jest czas na takie skupienie.
Nikt nie jest lepszy ode mnie
Czy to, że wszystko zrobimy najlepiej, nie brzmi znajomo? Mamy dziwną manię zakładania, że inni „spartaczą” jakąś robotę, a my nie. Uważamy, że wykonamy jakież zadanie najlepiej i bierzemy na siebie kolejny obowiązek. I kolejny… I kolejny… A w efekcie dopada nas stres, bo mamy już na swoim koncie tyle rzeczy do wykonania, że boimy się, że się nie wyrobimy czasowo albo nie zrealizujemy ich dobrze.
Kawa nie pomoże na wszystko
Jednym z najczęstszych nawyków jakie mamy to przekonanie, że jak potrzeba nam kopniaka do działania, to wystarczy wypić kawy i już będziemy pobudzeni. Jest to jednak chwilowy zastrzyk energii, gdy czujemy się zmęczeni i przepracowani. Nie uciekniemy w ten sposób od odpoczynku. A tylko odespanie pozwoli nam na zmierzenie się z problemem, który nas męczy. Zamiast więc wypijać w stresie kolejną, nadprogramową kawę, lepiej wsłuchać się w prawdziwe potrzeby naszego ciała.
Byle jedzenie
Do złych nawyków można również zaliczyć… niewłaściwe odżywanie się. Ignorujemy wartościowe posiłki, a zapychamy się tym, co akurat mamy pod ręką, co można szybko zamówić (fast foody, słodycze). A to z pewnością nie da nam siły ani pozytywnie nie odbije się na naszym zdrowiu. Nasz umysł również dzięki temu nie będzie bardziej wydajny. Szybciej doprowadzimy się do otyłości, poczucia winy z tego powodu niż zyskamy coś pozytywnego. I kolejny stresujący problem jak murowany. Gdy więc będziemy sięgać po kolejnego batona czy zamawiać hamburgera, przypomnijmy sobie o tych skutkach ubocznych.
Było, (nie)minęło
Bardzo lubimy rozpamiętywać przeszłość, mimo iż dobrze wiemy, że na to, co się wydarzyło już nie mamy żadnego wpływu. A gdybanie co by było, gdyby… również do niczego nie prowadzi. Zamiast denerwować się tym, na czym się zawiedliśmy, co było dla nas przykre, co nam nie wyszło, raczej skupmy się na tym, aby pozytywnie pomyśleć o przyszłości.
Pomyślę o tym jutro
Tak do problemów podchodziła Scarlett O’Hara z „Przeminęło z wiatrem”. Ale nie zawsze jest to dobry sposób. Ten nawyk odsuwania wszystkiego w czasie nie sprawi, że rzeczy, z którymi trzeba się zmierzyć nagle będzie mniej. Raczej może to znowu zadziałać odwrotnie. Gdy przyjdzie ich kumulacja, to znowu będziemy się stresować, że było tyle czasu, a my go nie wykorzystaliśmy, że coś przegapiliśmy i teraz ponosimy tego konsekwencje…
Chomikowanie rzeczy (nie)potrzebnych
Trzymanie w domu niepotrzebnych rzeczy, znoszenie kolejnych, żal wyrzucenia ich pomimo tego, że z nich nie korzystamy, to kolejny częsty nawyk wielu z nas. Chomikowanie przedmiotów doprowadza do chaosu w domu, w którym trudno się odnaleźć. A kiedy nagle, pilnie potrzebujemy coś znaleźć, to okazuje się, że nie jesteśmy w stanie odszukać w tym bałaganie. I kolejny powód do stresu. Jeśli więc wiemy, jak niektóre nasze nawyki negatywnie wpływają na nasze życie, to spróbujmy z nimi powalczyć. Dzięki nim codzienność może stać się o wiele spokojniejsza.