„Chłopaki nie płaczą”, „Nie płacz Ewka”, „No woman, no cry” – można pewnie przytoczyć jeszcze więcej tytułów piosenek, filmów czy książek, które negują kwestię płaczu. Czy jednak warto zgrywać takiego twardziela lub twardzielkę? Wbrew pozorom nie każde wylewanie łez musi oznaczać mazgaja. Płacz może mieć terapeutyczną moc i być wywołany przez różne czynniki.
Czym są łzy?
Słone, mokre – tak je najprościej określamy. Czym jednak są łzy? To substancja nawilżająca i oczyszczająca, składająca się z wody, chlorku sodu i substancji bakteriobójczych, produkowana przez gruczoły łzowe. Łzy rozprowadzamy, mrugając. Płaczemy, gdy do naszego oka dostanie się jakiś pyłek, rzęsa czy muszka. Łzy lecą nam także pod wpływem zapachu cebuli, niektórych dezodorantów czy detergentów. Płacz towarzyszy nam także wtedy, gdy przeżywamy silne stany emocjonalne – radość, szczęście, smutek, ból, rozpacz.
Powody do płaczu
Kiedy płaczemy? Każdy ma inną wrażliwość, najczęściej jednak płacz pojawia się w sytuacji:
- stresu – kiedy płaczemy, odblokowujemy nasze emocje, łatwiej jest nam oddychać i spojrzeć na dany incydent czy zdarzenie,
- zmęczenia – szybkie tempo życia, tysiące obowiązków służbowych i domowych wywołują napięcie i fizyczne osłabienie organizmu. Może się zdarzyć, że na urlopie lub w innych okolicznościach nagle rozpłaczemy się – wówczas puszczają nam emocje, nasze ciało staje się bardziej miękkie, wygładzają się też mięśnie twarzy,
- konfliktu – często płaczemy, gdy brakuje nam argumentów,
- poczucia niesprawiedliwości – to zazwyczaj nasza reakcja na cierpienie kogoś bliskiego,
- ze szczęścia – wtedy również nasz organizm musi odreagować, bo przeżywa silne emocje. Nadmierną ekscytację hamują wówczas łzy.
Pozytywna reakcja organizmu
Mimo iż płacz jest czasami wynikiem skrajnych emocji – od poruszenia do osiągnięcia równowagi – to jednak wywołuje w naszym organizmie wiele pozytywnych reakcji. Za łzami kryje się bowiem:
- obniżenie ciśnienia krwi,
- dotlenienie mózgu,
- spadek napięcia emocjonalnego – obniżenie poziomu adrenaliny nazywanej hormonem stresu.
To, czy płacz przyniesie nam ulgę, czy nie, zależy także od tego, z jakiego powodu płaczemy i w jakim towarzystwie. W tym ostatnim przypadku liczy się obecność kogoś bliskiego, kto nas zrozumie, będzie dla nas wsparciem. Gorzej niestety poczujemy się, gdy łzy pojawiają się w otoczeniu, którego nie znamy lub nie lubimy. Wówczas dopada nas wstyd, że tak daliśmy się ponieść emocjom.
Wyraz inteligencji emocjonalnej człowieka
Oprócz tego, że łzy chronią nasze oczy przed różnymi zanieczyszczeniami i zakażeniami, to są również efektem naszej inteligencji emocjonalnej. Dzięki nim możemy odzyskać równowagę wewnętrzną w stanach zarówno skrajnego bólu, jak i wielkiej ekscytacji. Są bowiem skutkiem tego, co widzimy, czujemy, słyszymy – pojawiają się w kontekście konkretnych zjawisk. Są wyrazem tego, że poznajemy pewne rzeczy również przez uczucia.
Płaczą częściej kobiety niż mężczyźni. Wynika to z różnicy hormonów – prolaktyny u pań (sprzyja produkcji łez) i testosteronu u panów (hamuje płacz). Dlatego gdy nam źle – płaczmy. Szybciej znajdziemy ukojenie i ulgę. Pod warunkiem, że płacz nie stanie się rutyną, bo wówczas przestanie być terapeutycznym narzędziem.