ZADZWOŃ TERAZ: 533 221 555

Prywatny Ośrodek Leczenia Uzależnień i Współuzależnienia

533 221 555 czynne 24/7 You TubeGoogle Plus

piątek, 25 marzec 2016

Zakupoholizm - sprawdź, czy powinieneś zacząć się martwić

Zakupoholizm nie brzmi tak poważnie i strasznie jak hazard, narkomania czy alkoholizm. Raczej słysząc coś takiego z ust znajomej, siostry czy przyjaciółki traktujemy to jako żart lub uroczą fanaberię. A jednak jest to również jedno z uzależnień, które potrafi zrujnować zarówno psychikę, jak i życie.

Chwilowe i kosztowne pocieszenie

Zakupy jako pocieszenie z powodu złego dnia w firmie, utraty pracy, kłótni z partnerem, czy z jakiekolwiek innej przyczyny są tylko chwilowym antidotum na nasze złe samopoczucie. Ukojenie i ulga, które ma przynieść reklamówka pełna ubrań czy z innymi, zazwyczaj w danym momencie mało potrzebnymi i przydatnymi rzeczami, nie rozwiąże problemu, z którym trzeba się zmierzyć. Regulowanie w ten sposób swoich emocji może ostatecznie doprowadzić do uzależnienia od robienia zakupów. Wydatki z czasem wymykają się spod kontroli, co prowadzi do długów i innych obciążeń. Zamiast opłacania rachunków zakupoholik woli wydać przeznaczone na ten cel pieniądze na ubrania, gadżety. Kiedy skończą się bieżące środki, sięga po oszczędności.

W poszukiwaniu rekompensaty

Osoby, które nie są uzależnione od rekompensowania słabszych momentów w swoim życiu przez zakupy, potrafią znaleźć inne sposoby na to, aby odreagować i zrelaksować się. Włączają wówczas np. ulubioną muzykę, idą do kina, na spacer, na basen, na bieżnię, biorą do ręki książkę, rozmawiają z przyjacielem lub partnerem. Ta forma wyciszenia – jako jedyna - jest jednak obca osobom, które cierpią na zakupoholizm. Nawet jeśli wybiorą coś z tego zestawu, to i tak następnym krokiem będzie wzięcie azymutu na galerię handlową lub hipermarket. To, jak radzimy sobie ze stresem, wynika z naszych doświadczeń z dzieciństwa. Kupowanie czegoś na otarcie łez, dawanie dziecku pieniędzy, aby poszło sobie coś kupić, gdy jest smutne lub ma z czymś problem – to sytuacje, w których zabrakło rozmowy, a sprawę załatwiono … zakupami. Zakupoholizm, poza brakiem ciepłej relacji, może również wynikać z poczucia, że kiedyś było się gorszym, wyszydzanym przez rówieśników, a dziś można zrekompensować sobie to zakupami. Wydatki stają się dowodem naszej wartości w życiu.

Zakupoholiczka wybiera ubrania, zakupoholik - gadżety

Na zakupoholizm na pewno bardziej podatne są osoby – głównie kobiety - o niskim poczuciu wartości, ze skłonnościami depresyjnymi i z wahaniami nastrojów, zamieszkujące większe miasta i niekoniecznie tylko zamożne. Osaczone reklamą, chcą również dołączyć do świata iluzji, jaką kreuje. Być tak szczęśliwi jak modele czy modelki z billboardu w nowej bluzce czy sukience. Uzależnione od zakupów kobiety najczęściej kupują ubrania, a mężczyźni – gadżety. Myśl o nabyciu kolejnej wiąże się z konkretnym planem. Pod wypad do galerii dostosowują swój dzień: spotkania z innymi, pracę, obowiązki domowe.

Pozbyć się napięcia

Dla zakupoholika ważniejszy niż produkt jest często sam mechanizm wydawania pieniędzy. Biorąc daną rzecz z półki, płacąc za nią, zyskuje poczucie, że coś nabył, pozbywa się napięcia. Jednak chwilę później już przychodzi poczucie winy, chęć oddania danej rzeczy, wstyd. Zakupoholik czasem więc zwraca nabytą rzecz, a czasem dorzuca do wielu innych, ukrytych w szafie. Przymus wydawania pieniędzy jest najsilniejszy u osób, które zmagają się z rozwiniętym uzależnieniem. Zakupoholicy potrafią świetnie sobie wytłumaczyć potrzebę zakupu nowej rzeczy. Mam dużo spotkań biznesowych – potrzebuję więcej nowych ubrań, lepszego zegarka itd.

Zakupowa pułapka praktycznie dla każdego

Zakupoholizm to pułapka dla osób, które są depresyjne, mają zaniżone poczucie własnej wartości i którym zakupy sprawiają przyjemność. Warto wiedzieć, że zakupoholikiem nie zostaje jednak tylko ten, kto ma problem z niską samooceną, ulega przekazom reklamowym i wahaniom nastrojów, jest zamożny. W ten nałóg tak naprawdę może wpaść każdy. I o tym właśnie warto pamiętać, robiąc sobie od czasu do czasu rachunek sumienia, czy zbyt często nie wybieramy się na zakupy, żeby odreagować po jakimś przykrym zdarzeniu. Czy ten rytuał nie zaczyna być naszym sposobem na radzenie sobie z przykrymi emocjami…?

Ocena: 5

Wszystkich ocen: 62

Skomentuj