ZADZWOŃ TERAZ: 533 221 555

Prywatny Ośrodek Leczenia Uzależnień i Współuzależnienia

533 221 555 czynne 24/7 You TubeGoogle Plus

poniedziałek, 19 wrzesień 2016

Jak radzić sobie z traumą?

Każdy z nas ma inne doświadczenia życiowe. Piszemy własną historię, w której nie brakuje zarówno tych dobrych, radosnych momentów, jak i chwil, w których cierpimy. Jest nam źle, przykro, smutno, bo straciliśmy pracę, musimy zmierzyć się z ciężką chorobą, odeszła od nas ukochana osoba… Jest wiele powodów, które stają się indywidualną traumą dla każdego z nas. Niektórzy poddają się, inni podejmują walkę. Jak sobie radzić, kiedy znajdziemy się na życiowym zakręcie…?

Prawie zawał

Każda trudna i stresująca sytuacja wywołuje burzę hormonalną w naszym organizmie. Zwiększa się ilość produkowanych neuroprzekaźników, które przekazują sygnały między komórkami nerwowymi. Fizyczna i psychiczna reakcja często bywa bardzo gwałtowna. Gdyby w tym momencie zrobić zapis EKG serca, to przypominałby on zawał, choć stricte do zawału nie dochodzi. To złudne wrażenie spowodowane jest podniesionym poziomem adrenaliny we krwi, która powoduje zablokowanie dopływu wapnia do komórek serca. Mięsień ten zaczyna się wówczas kurczyć, co przypomina właśnie zawał serca.

Osobowość – pozytywne lub negatywne spojrzenie na problem

Oprócz tego, że każdy z nas na swój indywidualny sposób przeżywa stres, to nasza reakcja zależy także od tego, jak o danej sytuacji myślimy – pozytywnie czy negatywnie. Nie mniejsze znaczenie ma nasza osobowość, na którą składa się nasz światopogląd, przekonania, wartości czy temperament, a także to, jak nas wychowano. Osoby nieśmiałe, niecierpliwe, żyjące w pośpiechu, mające zbyt wiele obowiązków są bardziej podatne na stres. Gorzej radzą sobie też ludzie, którzy unikają prawdy o swoim życiu, tworzą nierealny obraz samego siebie i świata. Osoby z kompleksami są bardziej wrażliwe i drażliwe. Z kolei ci, którzy mają pogodne usposobienie, są przyjaźnie nastawienie do świata, nie martwią się na zapas i realnie podchodzą do trudnych tematów, mając przy tym świadomość własnych predyspozycji psychofizycznych.

Jeśli stan gotowości bojowej organizmu nie trwa zbyt długo, to również nie robi w nim spustoszenia. Gdy jest chwila na odpoczynek, zregenerowanie sił, wyrównanie poziomu hormonów, to wówczas można podjąć działanie. I taki stres jest wówczas twórczy, mobilizuje i pomaga w pokonywaniu trudności. Gdy jednak nie rozładujemy w jakiś sposób tego napięcia, to stres zmienia się w roztrojenie, a następnie destrukcję.

Emocjonalne naznaczenie

Na to, jak reagujemy w danej sytuacji wpływa też nasza przeszłość. Dom, atmosfera, w jakiej byliśmy wychowani, stosunek osób nam bliskich do trudnych zdarzeń oraz do nas samych - to wszystko ukształtowało naszą psychikę. Zniechęcanie czy krytykowanie mogło nie wyrobić w nas mechanizmu prawidłowego radzenia sobie w sytuacjach stresowych. Mogliśmy również przejąć postawę jaką mieli nasi bliscy w trudnych sytuacjach – np. lękliwą, bezradną. Mimo że ciężko jest uwolnić się od tego emocjonalnego naznaczenia, to każdy z nas powinien starać się pielęgnować własne poczucie pewności. Myślenie, że to, co nas spotkało, mimo iż jest trudne, ma jakiś sens, ułatwi nam uruchomienie zasobów zaradczych. Z takim nastawieniem łatwiej nam będzie stawić czoła każdemu wyzwaniu i zyskać świadomość kontroli nad swoim życiem.

Oczy szerzej otwarte

Może to brzmi trochę dziwnie, ale trudne sytuacje życiowe często paradoksalnie otwierają nam szerzej oczy na świat. Lepiej widzimy nasze relacje z bliskimi czy przyjaciółmi. To, czego potrzebują oni i my. Nikt za nas nie przeżyje trudnych chwil, ale w takich sytuacjach druga osoba może być dla nas kimś, kto pomoże nam przetrwać. Często boimy się poprosić kogoś o wsparcie, bo obawiamy się, że będą nas tak, a nie inaczej oceniać. A przecież niekoniecznie tak musi być. Gdy ktoś z naszych bliskich potrzebuje pomocy, lepiej deklarować ją odpowiedzialnie i nie rzucać słów na wiatr.

Złapać dystans do przeszłości

Traumatyczne doświadczenia są ciężkim bagażem życiowym i nie jest łatwo nieść go ze sobą. Jednak oglądanie się cały czas wstecz i rozkładanie traumy na części pierwsze nie sprawi, że łatwiej będzie nam zrobić krok w przód. A przecież właśnie o to chodzi w życiu – aby ciągle iść przed siebie, aby dojść tam, gdzie chcemy. Przeszłość, trudne momenty, które miały w niej miejsce można traktować jako doświadczenia, z których czerpiemy mądrość życiową wtedy, kiedy będzie nam potrzebna. Bo i tak większość nas zapytanych czy chciałoby dziś być w innym miejscu niż jest teraz zapewne odpowiedziałoby, że … nie. Złapanie dystansu do przeszłości, rozprawienie się z negatywnymi wspomnieniami pozwoli rozpocząć nowy etap w życiu.

Ocena: 5

Wszystkich ocen: 62

Skomentuj