Zamienia się on w najlepszą opcję rozluźnienia czy antidotum na problemy. Szukamy specjalnych okazji, aby się napić, a z czasem przestajemy kontrolować jego ilość i częstotliwość spożywania, zwiększamy dawki, szczycimy się tzw. mocną głową. Czasami nawet nie dopuszczamy następnego dnia do kaca. Podobnie rzecz ma się z narkotykami, lekami czy z innymi nałogami. Przy hazardzie, seksie, zakupoholizmie i innym uzależnieniu na początku pojawia się odprężenie, uczucie ulgi, potem jednak zmienia się to we wstyd, złość, agresję, przychodzą różne lęki, zaburzenia nastrojów, bezsenność. Myśli o nałogu robią się coraz bardziej natrętne, pochłania on coraz większą część naszego życia, jak i często również coraz większą ilość wydawanych pieniędzy. We wszystkich tych przypadkach świadczących o uzależnieniu pojawia się także początkowe ukrywanie go przed najbliższymi. Nałóg realizowany jest w samotności Z czasem jednak giną resztki oporu. Nałóg wpływa także na to, że przestajemy wywiązywać się z naszych domowych czy służbowych obowiązków. Np. nie płacimy rachunków, tylko wydajemy pieniądze na zaspokojenie objawów uzależnienia, spóźniamy się, do pracy , zapominamy odebrać dziecko ze szkoły … Przykłady można mnożyć. Później pojawia się chwila otrzeźwienia i próby ograniczenia lub zwalczenia nałogu. Jednak za jakiś czas następuje powrót do niego… Ten proces czasami trwa latami i dopóki nie wydarzy się coś szczególnego, zazwyczaj bardzo przykrego w skutkach, możemy do siebie nie dopuszczać myśli, że jesteśmy od czegoś uzależnieni. I psychicznie i fizycznie.
Ocena: 5
Wszystkich ocen: 62